Rzeczywistość jest wielowymiarowa i jej wymiary są o różnej gęstości, tak jak fale radiowe o różnej częstotliwości te wymiary mogą wzajemnie się przenikać w określonej przestrzeni.
Starożytne źródła wedyjskie często używają tych samych terminów do opisu wymiaru ziemskiego i globu ziemskiego. Wymiar ziemski to wymiar, jakbyśmy współcześnie to mogli opisać, o określonej wibracji, czyli częstotliwości materii. Innymi słowy o określonej gęstości, nazywanej gęstością ziemską.
W tych samych źródłach wedyjskich znajdujemy więc opisy gęstości ziemskiej, albo ziemii jako mandali – dysku (stąd plaska ziemia) oraz ziemii jako planety, nie znajdując cienia wątpliwości, że jest to glob.
Glob ziemski w tych opisach umiejscowiony jest w gęstości ziemskiej, czyli w wymiarze ziemskim, albo w mandali ziemskiej.
W sanskrycie te wymiary-gęstości określane są terminem „loka”. Czasem ten termin tłumaczony jest jako wymiar, a czasem jako planeta a jego znaczenie jest rozległe.
Gęstość ziemska określana jest słowem „bhu” (w wolnym tłumaczeniu: ziemska energia, wibracja, gęstość, obszar). Mandala ziemska bywa określana terminem „bhur-loka„, a glob ziemski „bhumi„.
Źródła, do których odwołują się obecni zwolennicy teorii płaskiej ziemi, a o których oni sami mówią, że są starożytne, są pochodną znacznie starszych przekazów wedyjskich i przez to swoje pośrednie pochodzenie są bardziej fragmentaryczne niż oryginalne Wedy.
W tym świetle można zrozumieć, że w zasadzie zwolennicy obu teorii, płaskiej i okrągłej ziemi w zasadzie mają rację i nie są to racje sprzeczne, a pozorne sprzeczności wynikają z umysłowego dualizmu, używania argumentów i opisów, które są ograniczone zarówno ludzką, cielesną percepcją zmysłową i umysłową, jak i brakiem bezpośredniej i rzeczywistej realizacji wizji na szerszym poziomie percepcji rzeczywistości, nie mówiąc już o ich skostniałych przekonaniach opartych na przyjęciu fałszywej tożsamości człowieka w tym świecie za rzeczywistą.
Po prawdzie jeśli ktoś by zadał mi te dwa pytania: „Czy Ziemia jest okrągła, czy jest płaska?”, to z pełną świadomością, wiedzą i zrozumieniem, na obydwa pytania mógłbym odpowiedzieć twierdząco i nie stanowiło by to w mojej świadomości o istnieniu sprzeczności między tymi dwoma punktami odniesienia i widzenia naszej rzeczywistości. Taka nasuwa mi się konkluzja po rozważeniu tematu formy ziemii.
W zaufaniu mogę powiedzieć, że nawet tzw. znawcy Wed (albo raczej ci, którzy w oczach opinii publicznej za takich mogą uchodzić lub którzy często samozwańczo i bez weryfikacji, roszczą sobie taki tytuł) mają z tym tematem problem i ciężko im to ogarnąć.
Jedno wiem na pewno, że niczego nie można być pewnym.
Wszystko inne należy do domeny wiary, przesądów i zaufania.