Zwróć uwagę na taki fakt, że z pewnego punktu widzenia roszczenie jakiejkolwiek, czyli w zasadzie każdej własności człowieka żyjącego na ziemii można uznać za rodzaj podboju, zawłaszczenia, nawet za formę oszustwa i wymuszenia rozbójniczego.
Uzasadnienie tego powstaje z faktu, że prawo własności należy do tego, kto stworzył swoją własność.
Gdy człowiek, jako wcielona jaźń (samoświadome „ja jestem”), rodzi się na planecie Ziemi, to co tak naprawdę jest jego, co stworzył? Co zabiera, gdy jaźń opuszcza ciało w chwili jego śmierci?
Własnością mogło by być to, co w sposób bezpośredni jest tą wspomnianą jaźnią, albo jej stworzeniem pochodzącym z niej samej. Zawsze. Reszta, nawet jeśli uznać to za jakiś przynależny przydział na czas pobytu jaźni na ziemi, jest co najwyżej mieniem pożyczonym, bo musi być oddanym po upływie określonego, ograniczonego czasu.
To co jaźń pożycza w tym przykładzie jest w rzeczywistości własnością natury, a nie pożyczkobiorcy, czyli samej jaźni. W tym sensie nawet ciało przydzielone na czas określonego życia jaźni na Ziemi nie jest jej własnością, ale należy do natury i ostatecznie podlega jej prawom i kontroli. Wcielona jaźń musi się liczyć z autonomicznymi prawami natury, które są niezmienne i które umożliwiają jej funkcjonowanie w skafandrze ciała na ziemi. Jeśli jaźń naruszy te prawa natury może zniszczyć udostępnione jej przez naturę ciało, które utrzymywane jest w stanie swojej funkcjonalności właśnie przez naturę. Człowiek może opiekować się i karmić swoje ciało, ale to ostatecznie natura zmusza go do tych czynności edukując go przez doświadczanie skutków jego decyzji, dlatego człowiek świadomy dba o higienę ciała z powodów zdrowotnych albo karmiąc je gdy odczuwa głód.
Ten do kogo należy ostateczna moc i prawo kontroli własności jest rzeczywistym właścicielem. Więc w tym kontekście kto jest rzeczywistym właścicielem ciała człowieka?
Roszczenie własności do czegoś co nigdy nie było twoje, chociaż możesz tworzyć jakieś zasady i nazywać to swoim prawem, ostatecznie może być zwykłym zawłaszczeniem i oszustwem w zakresie rzeczywistego i ostatecznego tytułu własności.
Takie zrozumienie i punkt widzenia może uświadomić człowiekowi jego rzeczywistą pozycję w naturze i zakres jego odpowiedzialności w relacji z naturą oraz pomóc utrzymać mu tą relację w świadomej równowadze.