Złoto, w niektórych starożytnych tradycjach, mimo że kojarzone jest ze Słońcem, posiada cechy czystej energii żeńskiej.
To jak najbardziej prawda, że suwerenem można stać się bez kontaktu ze złotem w ogóle, a nawet dla kogoś niezrównoważonego emocjonalnie, albo kto nie posiada odpowiedniej wiedzy, złoto może okazać się zgubne.
Złoto nie uczyniło, nie czyni, ani nie uczyni nikogo prawdziwie szczęśliwszym, bardziej niż on już jest. Nawet więcej: śmiało można stwierdzić, że drań, który zdobędzie więcej złota stanie się jeszcze większym draniem, filantrop zyskając więcej złota stanie się większym filantropem, a człowiek godny w kontakcie ze złotem stanie się jeszcze bardziej godny…
Więc złoto nie zmienia natury człowieka, ale może wpłynąć na wzmacnienie jego nawyków, jego słabych i mocnych cech, które już ma.
Gdy używasz złota do płacenia, nie ma znaczenia jaka jest jego wartość teraz i jaka może być w przyszłości. Nie ma znaczenia też czy jest go na ziemi więcej, czy mniej, bo proporcjonalnie można posługiwać się jego większymi lub mniejszlymi cząstkami, albo ich ekwiwalentami.
Złoto, jako substancja materialna posiada szczególene, stałe cechy, które czynią go skutecznym środkiem zastępczym i ekwiwalentem wymiany barterowej. W stanie naturalnym jest wyjątkowo odporne na działanie środowiska i czasu, nie ulega degradacji i ma wiele zastosowań w różnych dziedzinach ludzkiej działalności, nie tylko w złotnictwie, jubilerstwie, zdobnictwie artystycznym i sztuce, ale też w przemyśle medycznym, spożywczym, oraz w technologiii, także w ekonomii oczywiście.
Złoto można oddzielić od rynków giełdy spekulacyjnej, ale nawet podlegając względnej zmianie kursów walut nie ma znaczenia w jakiej proporcji jest wymieniane na inne towary, lub waluty ponieważ jego trwałość broni jego substancjonalnej wartości bezwzględnej przenoszonej bez degradacji w przestrzeni i czasie.
Nie chodzi tu o propagowanie jakiegoś angażowania się w spokulację giełdową, albo hazard i granie cenami złota, ale moim zdaniem nawet wśród suwerenów, ponieważ nie żyjemy praktycznie tylko w świecie ideałów, które na temat suwerenności możemy głosić, konieczny jest system pieniężny, a może nawet kilka, ponieważ większość z tych, którzy są na drodze do suwerenności nie jest i nie będzie w stanie funkcjonować zupełnie bez niego. Nikt chyba nie zaprzeczy, że system wymiany pieniężnej jest wygodniejszy od wymiany barterowej, która może zachodzić tylko w szczególnych warunkach działalności i życia człowieka, a śmiem twierdzić, że większość suwerenów jeszcze długo nie będzie zdolna do życia bez interakcji nie tylko z opresyjnym banksterskim systemem walutowym, ale bez wymiany walutowej lub pieniężnej w ogóle.
Nie trzeba też chyba mocno przekonywać nikogo rozsądnego, że zbieranie i trzymanie oszczędności w walucie rezerw cząstkowych skutkować bedzie zawsze, prędzej czy później, utratą prawie wszystkich tego typu oszczędności. Jednakże wymiana nadwyżki lub zaoszczędzonej waluty papierowej tworzonej przez banksterski system rezerw cząstkowych, które nie są realnie zabezpieczone w substancji, ani realnych rezerwach, które są ze swojej natury długiem, na złoto lub inne melale szlachetne, może ochronić ekwiwalent wysiłku i czasu włożony w ich zdobycie przez ich posiadacza, żywego człowieka. Przeniesienie potencjału tej nadwyżki energii w przestrzeni i czasie za pomocą złota lub innych metali szlachetnych jest pewniejsze niż przy pomocy prawie bezwartościowych papierków. Dodatkowym atutem zakupu złota jest brak konieczności wykazywania tego w zeznaniach podatkowych jako dochodu. Są też odpowiednie, zgodne z prawem statutowym sposoby na jego nieopodatkowaną alokację geograficzną.
Konkludując: jeśli odpowiednia ilość suwerenów zgromadziłaby oszczędności w złocie lub metalach szlachetnych i posiadałoby je do dyspozycji, to nie byłoby problemem zorganizowanie płatności i wymiany opartej na złocie poza banksterskim systemem, w wolnej od legislacyjnych podatków przestrzeni, nie tylko w wewnętrznym gronie suwerennych ludzi.
Nie chodzi o to, że kupujesz złoto, bo na tym zarabiasz. Chodzi o to, że kupujesz złoto, bo waluty FIAT ciągle tracą na wartości, więc nie ufasz stabilności tych papierowych pieniędzy.